Wpływ koronawirusa na wykonywanie umowy o roboty budowlane
Umowa o roboty budowlane jest jedną z najczęściej zawieranych umów zarówno pomiędzy przedsiębiorcami, jak i w stosunku przedsiębiorca – konsument.
Myślę, że wśród czytelników niniejszego bloga nie ma osoby, która powyższej umowy w swoim życiu chociaż raz nie zawarła – budowa domu, remont mieszkania, budowa hali przemysłowej lub placu zabaw - te wszystkie czynności stanowią umowy o roboty budowlane rozumiane zgodnie z definicją zawartą w art. 647 Kodeksu cywilnego.
Należy pamiętać, iż stronami umowy o roboty budowlane są inwestor i wykonawca. Inwestorem może być dowolny podmiot (zarówno osoba fizyczna, jak i prawna) zamawiający wykonanie obiektu budowlanego lub wykonanie remontu. Wykonawcą zaś może być zarówno podmiot wykonujący pracę samodzielnie, jak i podmiot korzystający z podwykonawców (dalszych wykonawców).
Co w przypadku, gdy w związku z panującą pandemią jedna ze stron nie jest w stanie wykonać swoich obowiązków zawartych w umowie?
Wyobraźmy sobie sytuację, w której wykonawca prowadzący przedsiębiorstwo budowlane zobowiązał się do wybudowania domu jednorodzinnego na mocy zawartej z konsumentem umowy o roboty budowlane. W związku z zaistnieniem pandemii wykonawca musiał dokonać redukcji etatów w swojej firmie, wobec czego aktualnie cierpi na brak siły roboczej i nie ma możliwości dalej prowadzić swojej działalności – złożył nawet wniosek o jej zawieszenie.
W związku z powyższym wydaje się, iż wykonanie umowy, tj. wybudowanie domu zgodnie z zawartą umową, stało się niemożliwe.
Mamy więc do czynienia z sytuacją, kiedy świadczenie umowne jednej ze stron było pierwotnie możliwe do wykonania, jednak nie może zostać wykonane wskutek zmiany okoliczności, a niemożność jego wykonania jest obiektywna i trwała. Wprowadzenie stanu epidemii w Polsce może zostać uznane jako przyczyna, za którą zobowiązany nie ponosi odpowiedzialności. W takim przypadku zachodzi następcza niemożliwość świadczenia z art. 475 § 1 Kodeksu cywilnego.
Zgodnie z powyższym przepisem: Jeżeli świadczenie stało się niemożliwe skutkiem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi, zobowiązanie wygasa.
Wobec powyższe należy uznać, iż umowa zawarta pomiędzy stronami wygasła.
W takim przypadku wykonawca prowadzący przedsiębiorstwo budowlane nie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności kontraktowej z tytułu niewykonania umowy – nie można zatem od niego żądać ani odszkodowania, ani wykonania umowy.
Zmodyfikujmy teraz nasz przykład. Ustalmy, iż wykonawca prowadzący przedsiębiorstwo budowlane teoretycznie jest w stanie wykonać umowę, jednak wiązałoby się to dla niego z istotnymi problemami, np. musiałby wykorzystać o wiele droższe materiały budowlane dostępne aktualnie na rynku, a dodatkowo musiałby zapłacić pracownikom o wiele wyższe wynagrodzenie.
W takim przypadku na ratunek przychodzi nam art. 3571 Kodeksu cywilnego, który przewiduje, że jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidziały przy zawieraniu umowy, sąd może na nowo oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub orzec o rozwiązaniu umowy, dodatkowo orzekając o rozliczeniach stron.
Owa nadzwyczajna zmiana stosunków, zgodnie z aktualnym orzecznictwem sądów, zachodzi w momencie wystąpienia stanu klęski żywiołowej w kraju. Można zatem z pewną dozą pewności uznać, iż stan epidemii również daje przyczynę do zastosowania tej instytucji z Kodeksu cywilnego.
Należy jednak wyraźnie podkreślić, iż taką decyzję w każdej sytuacji podejmuje sąd, który może dokonać odpowiedniej modyfikacji stosunku umownego w zależności od sytuacji przedsiębiorcy. Niezbędnym jest zatem wystosowanie odpowiedniego powództwa do sądu w tym zakresie.